Miejsca,  Podróże

Poniedziałek wielkanocny

W Polsce jeszcze świętowanie, ale tutaj to już normalny dzień szkolno – przedszkolny. Wieczorny rodzinny wypad na miasto i plażę jest dzisiaj możliwy, bo Daniela obowiązuje grafik polskich świąt narodowych, więc ma wolne. Przy wejściu na plażę na kocyku siedziało kilka osób i podśpiewywało sobie „Hare Krishna”. Bardzo mnie to zdziwiło, bo tutaj jakakolwiek agitacja na plaży jest zabroniona i karalna. Co prawda nie biegali za nikim i nie namawiali do wspólnego śpiewania, ale po raz pierwszy spotkałam się tutaj z tego typu demonstrowaniem innych przekonań. Nie minęło zbyt dużo czasu jak od strony następnego wejścia na plażę weszła procesja hindu. Ci dla odmiany szli bardzo energicznie i w liczbie kilkudziesięciu osób przy wtórze swojej muzyki. Przedziwne zderzenie dwóch światów. HK oczywiście ucichli natychmiast. Procesja przeszła i po wszystkim. Znowu nastała cisza.